Ukazał się kolejny numer „Indeksu”!

Zdjęcie nagłówkowe otwierające podstronę: Ukazał się kolejny numer „Indeksu”!

A w nim – kolejna porcja informacji, wywiadów, felietonów i esejów.

Nieznany, wzruszający list Jarosława Iwaszkiewicza do nieznanej mu studentki z Opola odnalazł i opatrzył komentarzem prof. Piotr Obrączka, dzięki czemu mamy okazję zobaczyć pełną szacunku korespondencję pisarza ze studentką prowincjonalnej uczelni (ówczesnej Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Opolu) – a wszystko to w tekście pt. „Okruchy opolskich wspomnień. Nieznany list Jarosława Iwaszkiewicza”.


Językoznawczyni prof. Anna Tabisz – w rozmowie z Beatą Łabutin opatrzonej tytułem: „Męska rozmowa, ale babskie gadanie?” – przygląda się m.in. przyczynom naszych kłopotów z feminatywami, dowodząc, że „język jest wskaźnikiem postaw patriarchalnych oraz płciowej dystrybucji społecznych ról oraz statusu i wciąż odgrywa rolę jednego z głównych narzędzi deprecjonowania znaczenia i rangi kobiety. Dlatego dla wielu osób feminatywy typu sprzątaczka, kasjerka, przedszkolanka, nauczycielka brzmią dobrze, z kolei profesorka, premierka, doktorka są nieakceptowalne”.
 
Teorie spiskowe – to temat kolejnej rozmowy, z politologiem prof. Kamilem Minknerem („Walenie głową w teorię spiskową”), który analizuje m.in. przyczyny szczególnej podatności na teorie spiskowe grup społecznych, które najbardziej ucierpiały na skutek zmian systemowych w Polsce po roku 1989: „Rządzący zajmowali się ludźmi, którym się udało. Nikt, niestety do pewnego stopnia także ze środowisk lewicowych, nie zajął się tymi, którzy nie mieli szans w starciu z tym dzikim kapitalizmem. Rosła rzesza wykluczonych, rozczarowanych, w których budziły się kolejne demony. A kiedy ktoś wpadł na pomysł, żeby te demony zagospodarować, także przy pomocy teorii spiskowych – przyszło zdziwienie. Jeśli nie zrozumiemy i nie przyjmiemy do wiadomości istnienia tego mechanizmu, jeśli będziemy uważać, że to my jesteśmy jedynie oświeceni i będziemy ciągle deprecjonować ludzi, którzy głoszą „brednie”, bo np. wierzą w zamach smoleński, słuchają Radia Maryja – nic dobrego z tego nie wyniknie. I nie wynika, bo dziwnym trafem to nie ów „jaśnie oświecony” elektorat opozycji wygrywa wybory, tylko elektorat PiS-u, partii, która bezbłędnie rozpoznała potrzeby sporej grupy Polaków”.

Następny cytat, tym razem z gorzkiego tekstu prof. Sławomira Czapnika, też politologa, pt. „Czy Polska to chory kraj?” właściwie przynosi odpowiedź na zadane w tytule pytanie: „Polska – kraj, który (wedle sondaży) jest taki, że większość osób młodych chciałaby go opuścić – to mikrokosmos, który jest przesiąknięty tragizmem i bezsensem życia indywidualnego. Wszelkie sztuczne protezy prawdziwej wspólnoty, wyobrażonej, lecz realnej, w postaci katolicyzmu, idiotycznego ubóstwiania polskich piłkarzy, tenisistek czy skoczków narciarskich, to co najwyżej leczenie dżumy pudrem”.

„O kresomanii i kresofobii” – tak zatytułował swoją polemikę z prof. Danielem Beauvois prof. Stanisław S. Nicieja, odwołując się do eseju Beauvois pt. „Czy Polacy pomagają swoim dawnym Kresom?”. Jak pisze prof. Stanisław S. Nicieja – „centralny wątek treściowy tego eseju stanowi opis wieloletniej walki, jaką prof. Daniel Beauvois prowadzi z panującą – jego zdaniem – od kilku dziesięcioleci w Polsce >kresomanią< oraz z różnymi polskimi >kresomanami<, czyli z >nostalgicznymi opisywaczami dziejów<, którzy w sposób przesłodzony i przebarwiony mitologizują historię utraconych przez Polskę ziem na wschód od Niemna, Bugu i Sanu, pisząc, iż istniała tam kiedyś tylko kraina szczęśliwości”.

Prof. Sławomir Mitrus z Instytutu Biologii w tekście pt. „Rozważania nad filiżanką kawy” tłumaczy, co sprawia, że konkretne potrawy uważamy za mniej lub bardziej smaczne. Na przykład dania serwowane w samolocie: „Stres na lotnisku, spóźniony samolot, niewygodne fotele… A do tego niesmaczne poczęstunki. Czy aby na pewno niesmaczne? Może to tylko nasze wrażenie? Jest to możliwe: obniżone ciśnienie i obniżona wilgotność w kabinie samolotu wpływają m.in. na zmysł węchu i tym samym na odczuwanie smaku. A jeśli dodamy swój niepokój o bagaż czy przesiadkę, zwrócimy uwagę, że silniki głośno pracują, to najlepsza potrawa mogłaby nie spełnić naszych oczekiwań”.

W styczniowo-lutowym numerze znajdziemy też m.in. reportaże z ubiegłorocznych podróży do Iranu (autorki: nasza studentka Daria Bajsarowicz i Agnieszka Kania), felietony prof. Jana Miodka, prof. Bartłomieja Kozery, kolejny odcinek z cyklu „Za szybkie pisanie” dr. Adama Wiercińskiego i pierwszy odcinek opowieści prof. Ludwika Kozołuba o Stanisławie Wasylewskim.
 
Przyjemnej lektury!

.