Od marzeń o granicach po Europę bez granic

Zdjęcie nagłówkowe otwierające podstronę: Od marzeń o granicach po Europę bez granic

"Wiele życiorysów Bolesława Wierzbiańskiego” – tak zatytułowała swój wykład, wygłoszony 12 stycznia 2023 r. w Muzeum UO, prof. dr hab. Wiesława Piątkowska-Stepaniak, politolożka, historyczka, badaczka prasy polskiej i Polonii, od lat związana z Uniwersytetem Opolskim, wykładowczyni w Instytucie Nauk o Polityce i Administracji.


Przypomnijmy, że Bolesław Wierzbiański – zmarły w 2003 r. dziennikarz, polityk, działacz polonijny i wydawca, od 1939 r. przebywający na emigracji (początkowo we Francji, później w Anglii, a od 1956 r. na stałe w USA), twórca i redaktor naczelny, przez 30 lat, polonijnego „Nowego Dziennika” – w 2007 r. został patronem Collegium Civitas Uniwersytetu Opolskiego.

Podczas spotkania w Muzeum UO prof. dr hab. Wiesława Piątkowska-Stepaniak przypomniała pokrótce niezwykły życiorys Wierzbiańskiego, w tym najdłuższy, nowojorski rozdział jego życia, które mimo że przez pół wieku toczyło się za oceanem – wypełniały polskie sprawy.

– „Wierzba” w Nowym Jorku był instytucją, jego rolę można śmiało porównać z rolą, jaką w Paryżu pełnił Jerzy Giedroyc – redakcja „Nowego Dziennika” szybko stała się ośrodkiem myśli niepodległościowej, adresem i miejscem ważnym nie tylko dla polskich dziennikarzy, ale i polityków, poetów, artystów… W zespole był m.in. Zbigniew Brzeziński, a z Polski będącej wtedy za tzw. żelazną kurtyną, dotarli m.in. Bolesław Geremek, Władysław Bartoszewski… W latach 80. Wierzbiański mocno angażował się po stronie Komitetu Obrony Robotników, a później – w pomoc, także finansową, osobom i rodzinom internowanych w czasie stanu wojennego. Nie do przecenienia jest jego rola w momencie, gdy trwały dyskusje nad wejściem Polski do NATO. Przypomnijmy, że w 1997 r., po pierwszym głosowaniu amerykańskich senatorów,  liczba głosów „za” okazała się niewystarczająca. Wtedy Wierzbiański, nie tylko na łamach „Nowego Dziennika”, organizuje potężne lobby, w tę gigantyczną pracę włączają się także m.in. Jan Nowak-Jeziorański i Zbigniew Brzeziński. I oto mamy drugie, pomyślne dla Polski głosowanie, a 12 marca 1999 r. minister spraw zagranicznych RP prof. Bronisław Geremek przekazał sekretarz stanu USA Madeleine Albright akt przystąpienia Polski do Traktatu Północnoatlantyckiego. Można więc śmiało powiedzieć, że Wierzbiański przecierał drogę Polski do NATO. Tak ziściło się jego marzenie o Polsce niepodległej i silnej.

Niepodległa i silna – o takiej Polsce marzyli Polacy pozbawieni swojej ojczyzny od 1772 r., bo wtedy, na 123 lata, Polska zniknęła z mapy świata. Szansą na jej powrót okazała się pierwsza wojna światowa, a zwłaszcza – jak podkreśliła prelegentka – włączenie się do walki w Europie żołnierzy armii amerykańskiej, w szeregach której znalazło się ponad 250 tys. Polaków i osób polskiego pochodzenia. Im właśnie prof. dr hab. Wiesława Piątkowska-Stepaniak i prof. Danuta Piątkowska poświęciły prezentowaną podczas spotkania świeżo wydaną książkę pt. „Polski akcent w American Expeditionary Forces. Historie prawdziwe, fascynujące i prawie zapomniane". Książka została wydana przez Uniwersytet Opolski, pod patronatem honorowym ministra obrony narodowej przy współudziale Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej im. Emanuela Smołki w Opolu, a współfinansowana przez Polską Grupę Zbrojeniową i Samorząd Województwa Opolskiego. Stąd w spotkaniu w Muzeum UO (obok m.in. studentów dziennikarstwa i pracowników Instytutu Nauk o Polityce i Administracji – z dyr. dr. hab. Lechem Rubiszem, prof. UO, dziekan Wydziału Filologicznego dr Elżbiety Szymańskiej-Czaplak, dziekana Wydziału Nauk o Polityce i Komunikacji Społecznej dr. hab. Adama Drosika, prof. UO i zastępcy dziekana dr. Grzegorza Habera) wzięli udział także przedstawiciele Polskiej Grupy Zbrojeniowejwicedyrektor Michał Dobosz i Grażyna Romańczyk z Działu Marketingu i Promocji. Wojewódzką Bibliotekę Publiczną reprezentowała kierowniczka Działu Informacyjno-Bibliograficznego Magdalena Mączyńska, Wydawnictwo UO – dyrektor Natalia Musiał i Jolanta Brodziak, obecny był także Jacek Śnigórski z Wydawnictwa św. Krzyża w Opolu, gdzie książka została wydrukowana.

Książka, którą śmiało można nazwać albumem – liczy bowiem 410 stron, a ilustrowana jest 262 zdjęciami. Jej wydanie poprzedziła wieloletnia praca, kwerendy w archiwach, szczególnie amerykańskich, poszukiwanie kolejnych źródeł wiedzy, m.in. w materiałach związków kombatantów, korespondencja z rodzinami ówczesnych żołnierzy…

Prof. dr hab. Wiesława Piątkowska-Stepaniak: – W maju 1917 r. gen. John Joseph Pershing, został mianowany naczelnym dowódcą armii amerykańskiej we Francji, a 15 czerwca 1917 r. z terminalu portu w Hoboken w stanie New Jersey wypłynął do Francji pierwszy konwój 14 statków. Żegnając ich Pershing powiedział: „Spotkamy się w niebie, w piekle, albo na Boże Narodzenie”. Nie spotkali się na Boże Narodzenie, bo wojna nadal trwała… A po zakończeniu działań wojennych na tym samym terminalu Pershing przyjmował kolejne transporty trumien, w których jego żołnierze wracali z frontu. Szacuje się, że zginęło ich ok. 53 tys. 400, wśród nich było w przybliżeniu 3 tys. Polaków i Amerykanów polskiego pochodzenia. Ponad 45 tys. ciał wróciło do Stanów Zjednoczonych (pozostali zostali pochowani na sześciu cmentarzach we Francji, jednym w Belgii i jednym w Anglii) – często po dwóch-trzech ekshumacjach. Warto podkreślić, że Amerykanie nie pozostawili na niemieckiej ziemi ani jednego poległego żołnierza! Po każdym pozostała karta pogrzebowa zawierająca nazwisko i imię żołnierza, jego rangę, datę i przyczynę śmierci, miejsce, gdzie jest pochowany, a także informacje o rodzinie. Podczas pracy nad książką przeanalizowanych zostało prawie 80 tys. takich kart – niektóre z nich trzeba było zweryfikować, bo samo polsko brzmiące nazwisko to jeszcze nie dowód, że żołnierz był Polakiem, czasem trzeba było dotrzeć do ksiąg parafialnych…

11 listopada 1918 r. pragnienie żołnierzy pochodzenia polskiego służących w armii amerykańskiej, Armii Polskiej we Francji oraz wszystkich Polaków się ziściło. Polska po ponad 100 latach odzyskała niepodległość. Stało się to możliwe również dzięki pomocy Stanów Zjednoczonych i Thomasa Woodrowa Wilsona – przypomniała prof. dr hab. Wiesława Piątkowska-Stepaniak. – 8 stycznia 1918 r. prezydent ogłosił program pokojowy, składający się z 14 punktów. 13. punkt dotyczył niepodległości Polski. „Polska ma być wolna, z dostępem do morza” – mówi. I tak się staje, nie ma wątpliwości, że dzięki naszym rodakom, którzy tak licznie zasilili przystępującą do wojny armię amerykańską – wystarczy popatrzeć na liczby ilustrujące wielkość pierwszego poboru ochotników: zgłosiło się ich 100 tys., z czego aż 40 proc. to byli Amerykanie polskiego pochodzenia, mimo że stanowili raptem 3 proc. populacji ówczesnych Stanów Zjednoczonych.

Był wśród nich Franciszek Gdak (nr identyfikacyjny: 543189), ochotnik z pułku piechoty, odznaczony Medalem Purpurowego Serca (amerykańskie odznaczenie wojskowe dla rannych), który zginął w bitwie pod Chateau-Thierry, a którego prawnuki (dokładnie: prawnuki jego brata) mieszkają w Szczecinie.

Prof. dr hab. Wiesława Piątkowska-Stepaniak: – Nawiązałyśmy z nimi kontakt, to wspaniali młodzi ludzie, którzy co roku, w Memorial Day, jadą do Francji, na amerykański cmentarz wojskowy Asine-Marne American Military Cemetery w Belleau zapalić znicz na grobie Franciszka. Jadą, dodam – przez Niemcy, przekraczając granicę, której już nie ma, potem przekraczają granicę niemiecko-francuską, której nie ma… O takiej Europie bez granic pewnie marzył ochotnik Franciszek, taka Europa była pragnieniem Bolesława Wierzbiańskiego.

Po tym niezwykle barwnym, z pasją wygłoszonym wykładzie uczestnicy spotkania w Muzeum UO mogli obejrzeć okolicznościową wystawę poświęconą Bolesławowi Wierzbiańskiemu, na której zaprezentowano m.in. medale i inne pamiątki podarowane prof. dr hab. Wiesławie Piątkowskiej przez Barbarę Nagorską-Wierzbiańską, które profesor przekazała do uniwersyteckiego muzeum. 

Barbara Stankiewicz-Buchowska

Zdjęcia z wykładu można zobaczyć TUTAJ.

.