Spotkanie władz rektorskich z grupą ewakuowanych Afgańczyków

Zdjęcie nagłówkowe otwierające podstronę: Spotkanie władz rektorskich z grupą ewakuowanych Afgańczyków

Niecodzienne spotkanie miało miejsce 27 października 2021 roku w Sali Senatu Collegium Maius. Z grupą piętnaściorga Afgańczyków, ewakuowanych w sierpniu z Kabulu dzięki pomocy Uniwersytetu Opolskiego, spotkały się władze rektorskie uczelni.

Obecni byli m.in. rektor UO prof. Marek Masnyk, prorektorzy prof. Izabella Pisarek, prof. Renata Szyguła, prof. Jacek Lipok i prof. Rafał Matwiejczuk, mgr Zbigniew Budziszewski – kanclerz UO, dr Michał Wanke i mgr Halina Palmer-Piestrak – koordynatorzy akcji ewakuacyjnej i opiekunowie grupy, prof. Magdalena Hlawacz – opiekunka grupy, mgr Jarosław Kubiak – dyrektor Biura Nauki i Obsługi Projektów, mgr Mohammad Murtaza Kohistani z Zespołu ds. Mobilności Międzynarodowych, mgr Maciej Kochański – rzecznik pasowy uczelni.

Do gości zwrócił się rektor UO prof. dr hab. Marek Masnyk. – Witam was serdecznie na polskiej ziemi – powiedział. – Jako władze uczelni chcemy wam stworzyć jak najlepsze warunki do mieszkania, pracy, nauki. Podpisaliśmy też niedawno umowę z Opolską Izbą Radców Prawnych, na mocy której dziewięcioro prawników pomoże wam w uzyskaniu statusu uchodźcy i we wszelkich innych kwestiach wymagających wsparcia prawniczego – zapewnił rektor.

Pytał też gości o ich plany na przyszłość, a ci deklarowali, że chcą jak najszybciej podjąć studia (pięcioro z nich już to zrobiło; są studentami UO) i pracę i zakorzenić się w tutejszym społeczeństwie.

- Jesteśmy ogromnie wdzięczni za uratowanie nam życia, a potem pomoc tu, na miejscu – mówili uchodźcy z Kabulu, dziękując władzom uczelni i wszystkim osobom, które pracowały przy zorganizowaniu ich ewakuacji, a potem pobytu w Opolu. – Czujemy się tu bezpieczni, my i nasze rodziny. To, co nas w Polsce, w Opolu spotkało jest dokładnie tym, czego oczekiwaliśmy i trudno wprost opisać, co to dla nas znaczy – mówili.

Swoją wdzięczność próbowali wyrazić - zgodnie ze zwyczajem panującym w ich ojczyźnie, którą musieli opuścić – cytując poezję, najpierw po persku, potem po angielsku. Jej przesłaniem było stwierdzenie: „Ludzie są częścią całości i jeśli jeden człowiek poczuje ból, wszyscy poczują się źle”, a empatia i solidarność są jednymi z najcenniejszych wartości.

Wzruszającym gestem było wręczenie  rektorowi i prorektorom prac plastycznych, jakie dzieci uchodźców wykonały pod okiem pracowników i studentów Wydziału Sztuki.

- Mamy nadzieję, że kiedyś, gdy sytuacja afgańskich rodzin, które gościmy oraz sytuacja międzynarodowa się unormują, zrobimy sobie wszyscy wspólne zdjęcie, które zawiśnie w Muzeum Uniwersytetu Opolskiego – zauważyła Halina Palmer-Piestrak.

Jak zapewnili opiekunowie grupy w najbliższych dniach odbędą się spotkania z prezydentem Opola Arkadiuszem Wiśniewskim; rozmowy z nim będą dotyczyły kwestii mieszkaniowych, z dyrekcją Opolskiego Parku Technologicznego (kwestie pracy), z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Rodzinie (kwestie wsparcia), z przedstawicielem Urzędu Marszałkowskiego. Planowany jest także kurs języka polskiego.  

- Witajcie w domu – zakończył spotkanie rektor Marek Masnyk.

***       

Piętnaście osób - byli studenci uniwersytetu i rodzina pracownika uczelni, o których ewakuację z Afganistanu starał się Uniwersytet Opolski – przyjechało do Opola 1 września 2021 roku wieczorem, po odbyciu kwarantanny w jednym z ośrodków dla uchodźców. Byli zmęczeni, ale szczęśliwi. Umieszczono ich tymczasowo w akademikach.

Przypomnijmy; na początku sierpnia grupa Afgańczyków, byłych studentów opolskiej uczelni, poprosiła o pomoc w wydostaniu się z opanowanego przez talibów Afganistanu. Władze uniwersytetu rozpoczęły działania, zwróciły się m.in. do Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Ministerstwa Obrony, a także polskiej ambasady. Uruchomiono wiele prywatnych kontaktów. Starano się pomóc nie tylko studentom, którzy studiowali w Opolu w ramach programu Erasmus, ale także członkom rodziny obecnego pracownika uniwersytetu. 16 z 18 osób (dwie postanowiły pozostać w Afganistanie), którym uniwersytet pomagał, po dramatycznych przejściach w sobotę 21 sierpnia dostało się na lotnisko w Kabulu. Dwa dni później, w poniedziałek, były już na lotnisku w Warszawie. Jedna osoba postanowiła dotrzeć do rodziny w Holandii, piętnaście trafiło w gościnę do Uniwersytetu Opolskiego. Mieszkają w akademikach, pięcioro młodych ludzi już podjęło studia na UO.  

O akcji ewakuacyjnej możesz przeczytać TUTAJ

.