Hemodializoterapia na Opolszczyźnie tematem pierwszej w USK pielęgniarskiej rozprawy doktorskiej
Doktor nauk o zdrowiu Edyta Stasiak
Analiza rozwoju hemodializoterapii na Opolszczyźnie był tematem pierwszej w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Opolu pielęgniarskiej rozprawy doktorskiej autorstwa Edyty Stasiak. Rocznie w USK wykonywanych jest ok. 15 tys. dializ.
- W Stacji Dializ USK, a wcześniej WCM, pracuję od ponad 20 lat. W 2018 r. przejęłam obowiązki pielęgniarki oddziałowej, kiedy na emeryturę przeszła moja poprzedniczka - Zofia Lewandowska, a od 2019 r. formalnie kieruję dwoma zespołami pielęgniarskimi: Oddziału Nefrologii i Stacji Dializ - opowiada dr n. o zdrowiu Edyta Stasiak.
- Przygodę z dializoterapią rozpoczęłam, kiedy ordynatorem był dr. n. med. Ryszard Kwieciński - twórca opolskiej nefrologii i dializoterapii, a pielęgniarką oddziałową - Anna Kaczmarek - z zespołu prof. Franciszka Kokota z III Kliniki Chorób Wewnętrznych w Katowicach. Pracując z takimi osobowościami, mogłam niemalże „dotykać historii”. Informacje uzyskane podczas rozmów, a później, przeprowadzonych na potrzeby rozprawy, wywiadów oraz lektura niepublikowanej kroniki dr. Kwiecińskiego, stały się kanwą mojej pracy doktorskiej. Uzupełniły ją dane z raportów Szpitala Wojewódzkiego w Opolu, WCM i USK, NFZ, Wydziału Zdrowia Opolskiego Urzędu Wojewódzkiego oraz danych przesyłanych przez opolskie stacje dializ wojewódzkiemu konsultantowi w dziedzinie nefrologii dr n. med. Grażynie Bogdanowicz, obecnie kierownikowi Oddziału Nefrologii w USK - kontynuuje drStasiak.
I podaje, że pierwszą ludzką hemodializę wykonał w 1924 r. Georg Haasw Giessen w Niemczech (trwała15 min.). Pierwszy zabieg w Polsce wykonano w 1958 r., w Klinice Chorób Wewnętrznych Akademii Medycznej w Poznaniu. W Opolu pierwszą dializowaną pacjentką była 20-letnia mieszkanka Olesna. Zabieg odbył się 6 grudnia 1972 r., trwał 4 godziny, przebiegł bez zakłóceń, a chora zniosła go doskonale. Mimo zerowej funkcji nerek, przeżyła jeszcze 9 miesięcy, co wówczas było spektakularnym sukcesem, który budził nadzieję na dostęp do tej metody leczenia dla mieszkańców regionu, a tym samym stopniowego uniezależniania się od stacji dializ w ościennych województwach.
- Wszystko to za sprawą pionierskich działań dr. Kwiecińskiego (1938-2018), który, zafascynowany nefrologią, obronił w 1972 r. pracę doktorską pod kierunkiem prof. Kokota i pokierował nowo powstałym Oddziałem Nefrologii i Stacją Dializ w Szpitalu Wojewódzkim w Opolu. Za sprawą prof. Kokota placówka otrzymała z ówczesnej NRD dwa aparaty do hemodializy pozaustrojowej, tzw. „sztuczne nerki” -wyjaśnia pielęgniarka oddziałowa nefrologii w USK w Opolu.
- To właśnie dzięki tym aparatom do końca 1972 r. w Opolu wykonano jeszcze 9 zabiegów hemodializy, a w następnym roku - 215. Na przełomie XX i XXI w. powstawały kolejne publiczne stacje w regionie (w Głubczycach, Nysie, Oleśnie, druga - w Opolu), a zmiana regulacji prawnych sprzyjała prywatyzacji ośrodków dializ i ich tworzeniu w niepublicznych placówkach, co upowszechniło dostęp do leczenia nerkozastępczego. Niepubliczne stacje objęły opieką znaczną część wymagających dializ pacjentów (67 proc. w 2015 r.) – informuje dr Edyta Stasiak.
W USK w Opolu pacjenci ze schorzeniami nerek mają obecnie dostęp do diagnostyki i leczenia na 20-łóżkowym Oddziale Nefrologii. Z terapii nerkozastępczej (hemodializy lub dializy otrzewnowej w różnych wariantach CADO/ADO) w Stacji Dializ USK korzystają pacjenci z niewydolnością nerek w schyłkowej fazie. Stacja dysponuje 24 stanowiskami do hemodializy w różnych modyfikacjach (HD, HDF). Całodobową opiekę w oddziale i stacji zapewnia 36 pielęgniarek. W 2021 r. w USK wykonano ponad 14,4 tys. dializ, rok wcześniej - niemal 15,4 tys.
Według informacji z czerwca br. podanej na portalu termedia.pl w Polsce działa 260 stacji dializ, publicznych i niepublicznych, finansowanych przez NFZ. Ponad 65 proc. pacjentów dializuje się w ośrodkach niepublicznych, a dializ wymaga ponad 20 tys. osób. Przewlekła choroba nerek jest drugim, po nadciśnieniu tętniczym, najczęstszym przewlekłym schorzeniem w naszym kraju.
Materiał USK