25 lat działalności opolskiej neurochirurgii w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym
Dr n. med. Dariusz Łątka z zespołem podczas operacji usunięcia glejaka
Wcześniej
operacja odcinka szyjnego kręgosłupa zdarzała się raz na miesiąc. Obecnie mamy
po dwie dziennie. To skutek zmiany trybu życia, ale też coraz
nowocześniejszych, mniej inwazyjnych technik leczenia, z których pacjenci
korzystają chętniej - mówi dr hab. n. med. Dariusz Łątka, kierownik
funkcjonującego ćwierć wieku Oddziału Neurochirurgii w USK w Opolu.
Blisko 1300 operacji i 5300 udzielonych w ub.r. porad, 34 łóżka w oddziale, w tym 7 – intensywnej terapii, 40-osobowy zespół złożony z lekarzy, pielęgniarek, opiekunów medycznych, sekretarek, zajmujący się pacjentami w oddziale i poradni - tak w liczbach przedstawia się aktualnie opolska neurochirurgia na Witosa.
- Jesteśmy dostrzegani na krajowej mapie ośrodków neurochirurgicznych dzięki prowadzeniu zabiegów z wykorzystaniem nowinek technologicznych. Jako pierwsi lub jedni z pierwszych w Polsce od wielu lat wykonujemy operacje związane z nowoczesną instrumentacją wewnętrzną kręgosłupa. Także jako jedni z pierwszych, od 2003 r. korzystamy z systemu do neuronawigacji, co okazało się obszarem decydującym o postrzeganiu ośrodka jako nowoczesnego - mówi dr hab. n. med. Dariusz Łątka, od 20 lat kierownik oddziału, a od pięciu także uniwersyteckiej kliniki, profesor Uniwersytetu Opolskiego.
- Wyróżniamy się również dzięki prowadzeniu pododdziału intensywnej terapii, wyposażonego w odpowiednim standardzie, z zabezpieczającym go zespołem. Utworzyliśmy go po remoncie w 2010 r., dzięki czemu możemy zapewnić pacjentom ciągłość opieki anestezjologicznej na każdym etapie. W Stanach Zjednoczonych taki model to norma, u nas ewenement.
Przyszłość opolskiej neurochirurgii w ocenie prof. Łątki zależy w głównej mierze od możliwości zniwelowania luki pokoleniowej i pozyskania młodych lekarzy, chcących się specjalizować w tej dyscyplinie. - To aktualna bolączka większości specjalności zabiegowych. Mamy cztery wolne miejsca specjalizacyjne i nadzieję, że kandydatów znajdziemy w gronie przyszłych absolwentów kierunku lekarskiego Uniwersytetu Opolskiego - kontynuuje prof. Łątka.
Szanse na rozwój profesor upatruje także w robotyzacji części procedur. - Roboty dają dużą precyzję, skracają, a nawet znoszą konieczność hospitalizacji, stąd zjawisko ambulatoryzacji zabiegów neurochirurgicznych. Dostępność technologii wyznacza taki kierunek. My też się do tego przygotowujemy. Chcielibyśmy zaadoptować na ten cel pomieszczenia w pobliżu naszego oddziału. Wiele zależy jednak od możliwości finansowania takich procedur. Będziemy się też rozwijać w oparciu o tworzone centrum badawcze przez prowadzenie diagnostyki i badań populacyjnych związanych z chorobami kręgosłupa. Szpital ma też w planach, co nas cieszy, utworzenie Uniwersyteckiego Centrum Sercowo-Naczyniowego z nowym blokiem operacyjnym dla dyscyplin ostrozabiegowych, w tym naszej. Nie liczba łóżek, ale wyposażenie bloków operacyjnych i liczba specjalistów decyduje dziś o rozwoju neurochirurgii - konkluduje prof. Dariusz Łątka.
Pytany o statystyki wykonywanych operacji, wyjaśnia, że coraz więcej jest tych na kręgosłupie, co jest skutkiem zmiany trybu życia pacjentów na siedzący, ze smartfonami w rękach. - Kiedyś operowaliśmy jeden kręgosłup szyjny na miesiąc, teraz po dwa dziennie. Coraz częściej operacje wykonujemy u ludzi młodych. Z jednej strony rośnie liczba pacjentów kwalifikujących się do operacji, z drugiej – metody są mniej inwazyjne, co sprawia, że chorzy chętniej się na nie decydują. Na to nałożyła się pandemia i skutkiem jest długi, ponad 1,5 roczny, czas oczekiwania na planowy zabieg - wyjaśnia Dariusz Łątka.
Oddział Neurochirurgii został uruchomiony w szpitalu przy ul. Witosa w Opolu w lipcu 1997 r. W związku z jubileuszem w listopadzie w Opolu odbędzie się tegoroczny Krajowy Zjazd Naukowy Polskiego Towarzystwa Chirurgii Kręgosłupa. Prof. Łątka jest prezydentem zarządu krajowego PTCHK na kadencję 2022-2023.
EHL