Rozpoczęły się prace nad strategią rozwoju Uniwersytetu Opolskiego 2021-2027
Na
naszej uczelni przygotowywane są właśnie założenia strategii rozwoju
Uniwersytetu Opolskiego, obejmującej lata 2021-2027, czyli okres zgodny z
przedziałem czasowym dla wdrożenia nowego programu badawczego Horyzont Europa
(Horizon Europe), przewidzianego właśnie na lata 2021-2027.
To nie przypadek.
- Chcemy sięgnąć po pieniądze z tego programu najszerzej jak to tylko możliwe, tak w sferze badawczej, jak i inwestycyjnej, stąd taki właśnie okres programowania nowej strategii rozwoju naszego uniwersytetu - mówi dr hab. inż. Rafał Matwiejczuk, prof. UO, prorektor ds. rozwoju i finansów. - Planujemy, wspólnie z panem prorektorem prof. Jackiem Lipokiem, w ciągu miesiąca odbyć spotkania z dziekanami wydziałów oraz dyrektorami instytutów i przedyskutować wstępne założenia nowej strategii, odwołujące się do ramowej polityki rozwoju uczelni oraz wynikających z niej kilku polityk szczegółowych.
U podstaw strategii leży analiza działalności UO w minionych latach oraz diagnoza, która odpowie na pytanie, co udało się osiągnąć w ostatnim okresie oraz w jakim miejscu jesteśmy dziś. W dalszej kolejności nastąpi planowanie i wyznaczanie celów w poszczególnych obszarach.
Narzędzia korporacyjne – tak, korporacja - nie
Jak podkreśla prof. Matwiejczuk, nie ma jednego uniwersalnego wzorca budowania strategii. Najważniejsze jest wyważenie proporcji w sposób najlepszy dla konkretnej uczelni.
- W regulaminie organizacyjnym naszego uniwersytetu znalazł się zapis o zarządzaniu przez cele i na tym chcielibyśmy w dużym stopniu oprzeć naszą strategię – mówi prorektor. – Zdajemy sobie sprawę, że ogromnie ważny będzie tu system motywacyjny. Budowanie, wyznaczanie kolejnym jednostkom, ich kierownikom i pracownikom jasnych, realnych i mierzalnych, a także wewnętrznie spójnych i kompatybilnych celów, z których będzie można ich na kolejnych poziomach zarządzania rozliczyć w konkretnym czasie, w oczywisty sposób pociąga za sobą konieczność zbudowania odpowiedniego systemu motywacyjnego.
Prorektor Matwiejczuk uspokaja, że nie ma tu mowy o ściśle korporacyjnym sposobie rozliczeń.
- Nie po to budujemy pewne struktury, biura, w których gromadzimy kompetentnych pracowników, by wyciągać radykalne konsekwencje z powodu nie do końca zrealizowanego celu – mówi. – W takim jednak przypadku konieczne będzie wspólne zastanowienie się nad przyczynami takiego stanu rzeczy i próba znalezienia wyjścia z sytuacji, a także wprowadzanie na bieżąco korekt. W zarządzaniu uniwersytetem staramy się jak najefektywniej wykorzystywać różne narzędzia wywodzące się z biznesu, ale nie oznacza to, iż naszym celem jest przekształcenie uczelni w korporację. Nie było i nie ma takich planów. Naszym zamierzeniem jest budowanie i rozwój uczelni akademickiej. Co do systemu motywacyjnego, to ma się on opierać na kilku kluczowych elementach. Po pierwsze – ocena pracowników na podstawie bardzo syntetycznych, a jednocześnie czytelnych kryteriów. Po drugie – system nagród rektorskich oparty na mierzalnych efektach, który pozwalałby rektorowi na przyznawanie nagród za rzeczywiste efekty. Po trzecie – pewne elementy wynagrodzenia pracownika (np. premia) byłyby czytelnie powiązane z osiąganymi przez niego efektami. Docelowo zasady te powinny dotyczyć zarówno nauczycieli akademickich, jak i wszystkich pozostałych pracowników uczelni. System motywacyjny w naszej uczelni jest jednak dopiero opracowywany, a jego dobre przygotowanie i wdrożenie wymaga czasu.
Odpowiednia
polityka i współpraca z otoczeniem
W największym skrócie nowa strategia rozwoju UO ma się opierać o założenia zawarte w ramowej polityce rozwoju, na którą składa się pięć polityk szczegółowych: polityka w zakresie badań i nauki, polityka w zakresie dydaktyki i spraw studenckich, polityka w zakresie kształcenia zawodowego, polityka w zakresie finansów oraz polityka w zakresie spraw międzynarodowych.
- Tu słowo wyjaśnienia gdy chodzi o politykę w zakresie kształcenia zawodowego: ma ona dotyczyć przede wszystkich kierunków medycznych, choć nie tylko – mówi prof. Matwiejczuk. – Chcielibyśmy, by kształcenie zawodowe stało się w pewnym stopniu naszym wyróżnikiem, jednak absolutnie nie możemy i nie chcemy zapominać o tym, co najważniejsze: o akademickości i uniwersyteckości naszej uczelni.
Inny niż pozostałe polityki wymiar ma mieć polityka w zakresie spraw międzynarodowych. – Ma ona funkcjonować globalnie, na całej uczelni i dotyczyć badań i nauki, dydaktyki i spraw studenckich, kształcenia zawodowego, bardzo szeroko rozumianej mobilności studenckich i pracowniczych. I myślę tu nie tylko o pracownikach naukowych i dydaktycznych, ale i np. administracyjnych – wyjaśnia prof. Matwiejczuk. – W tej części naszej strategii szczególne znaczenie będą miały międzynarodowe granty, projekty badawcze, zarówno naukowe jak i dydaktyczne, mające kluczowe znaczenie dla internacjonalizacji uczelni. Tak jak w sferze gospodarki w Unii Europejskiej (której – co należy zawsze podkreślać – jesteśmy członkiem) ważny jest wspólny rynek, tak w sferze badań i nauki, dydaktyki, projektów oraz administracji bardzo ważne jest to, byśmy na tym wspólnym polu jako społeczność Uniwersytetu Opolskiego mieli swoje miejsce, byśmy byli obecni w międzynarodowym otoczeniu i byli w nim widoczni dzięki temu, czym się wyróżniamy.
W całej strategii ważny też będzie controlling – czyli stałe monitorowanie i pomiar efektów realizacji założonych celów.
Wdrażanie nowej strategii rozwoju UO musi też –
zdaniem prof. Matwiejczuka – wiązać się ściśle z monitorowaniem zależności i
współpracą uczelni z otoczeniem społeczno-biznesowym.
- Na przykład: jeśli festiwal nauki, to z miastem Opole, które mieni się miastem akademickim. Jeśli działania w parku technologicznym, to we współpracy z uczelniami. Jeśli biblioteka, to może docelowo środowiskowa, akademicka, nie tylko uniwersytecka – wylicza prof. Matwiejczuk.
Zgodnie z założeniami władz uniwersytetu, strategia rozwoju UO wraz ze szczegółowymi celami ma być gotowa – po konsultacjach z Senatem UO i Radą Uczelni - do końca stycznia 2021 roku. – To realny, choć ciągle jeszcze elastyczny termin – ocenia prof. Matwiejczuk.
Tekst: Beata Łabutin
Foto: Sylwester Koral