Pożegnaliśmy Karola Cebulę, wiernego przyjaciela naszej uczelni

Zdjęcie nagłówkowe otwierające podstronę: Pożegnaliśmy Karola Cebulę, wiernego przyjaciela naszej uczelni

W ceremonii pogrzebowej 6 lipca 20191 r. uczestniczyli bliscy zmarłego, a także parlamentarzyści, byli i obecni marszałkowie regionu, samorządowcy różnych szczebli, biznesmeni, rektorzy uczelni, dyrektorzy szpitali, ludzie nauki i kultury.

Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się przed południem mszą św. w kościele Podwyższenia Krzyża Świętego w Gliwicach. Druga część ceremonii rozpoczęła się w kaplicy gliwickiego Cmentarza Centralnego.

Uczestniczył w nich m.in. Janusz Steinhoff - podobnie jak Karol Cebula gliwiczanin z urodzenia - były minister gospodarki i wicepremier w rządzie Jerzego Buzka.

- On był wielkim przedsiębiorcą, wielkim człowiekiem, społecznikiem, filantropem – mówi. - Wielkim człowiekiem tego regionu. Urodzony przed wojną w niemieckich jeszcze Gliwicach, bardzo często wspomniał przeżyte tutaj dzieciństwo. Był związany z Opolszczyzną, ze Strzelcami Opolskimi i Opolem. Pozostanie po nim to, co zrobił dla społeczności lokalnej, dla przedsiębiorczości, jest wielką zasługą. Utalentowany przedsiębiorca był także wydawcą lokalnej gazety. Człowiek o wielu talentach. Pozostaje w najlepszej pamięci nas, działaczy Krajowej i Regionalnej Izby Gospodarczej.

Swojego serdecznego przyjaciela żegnał także Józef Sebesta, były marszałek województwa opolskiego.

- Karol Cebula to był wyjątkowy człowiek – wspomina. – miałem to szczęście, że przez szereg lat spotykaliśmy się systematycznie mniej więcej raz w miesiącu w jego biurze. To była ogromna przyjemność, móc z nim dyskutować o sprawach Polaków. Miał bardzo trzeźwe, racjonalne poglądy. Czasem się spieraliśmy, ale najczęściej się zgadzaliśmy. Muszę powiedzieć, że dla mnie to jest strata wyjątkowego przyjaciela. Nie mogę się z tym pogodzić, że odszedł. Miał swoje lata, ale jego energia, sprawność umysłowa, którą zachował do końca, to była rzecz niespotykana.

Wśród parlamentarzystów był także poseł MN Ryszard Galla.

- Karol dla mnie zawsze będzie człowiekiem gospodarki. Przedsiębiorcą bardzo rozsądnym. Kiedy zaczynałem być wicemarszałkiem odpowiedzialnym za służbę zdrowia, przypominał – na spotkaniu z dyrektorami szpitali – że szef szpitala też jest szefem firmy, ale świadczy wyjątkowe usługi, związane z ludzkim zdrowiem. Trzeba dbać, by były one jak najlepsze. Cieszył się niezwykłym autorytetem. Ten autorytet wzrósł jeszcze dzięki jego zaangażowaniu filantropijnemu. Miał swoje zdanie w każdej sprawie. Pamiętam jak godzinami rozmawialiśmy o dużym Opolu. O tym, jak powinno, i o tym, jak nie powinno być.

- Przypomnijmy sobie nasze spotkania ze śp. Karolem – mówił podczas liturgii w kaplicy prowadzący ją o. redemptorysta. - Może było ich bardzo wiele. Przypomnijmy sobie jakiś jego gest, uśmiech, słowo, który wpłynęły na nasze życie, które dały wsparcie, dzięki któremu zrobiliśmy krok do przodu. Podziękujmy Panu Bogu, że tego człowieka postawił na drodze naszego życia. Powiedzmy też Karolowi, że wierzymy, iż śmierć nie jest końcem, ale przejściem do innego życia. Jego nieśmiertelna dusza wciąż trwa. I on nasze słowa słyszy. Ofiarujmy mu naszą modlitwę. Ona jest naszemu bratu najbardziej potrzebna.

Po złożeniu trumny do grobu nie wygłaszano oficjalnych przemówień.

Materiał dzięki uprzejmości Nowej Trybuny Opolskiej.

Autor: Krzysztof Ogiolda

 

6
6
6
6
9
10
12
12
.