Nowy statut Uniwersytetu Opolskiego jednogłośnie przyjęty
„Kierując
się utrwaloną ideą uniwersytetu jako wspólnoty uczących i nauczanych,
nawiązując do wieloletniej tradycji uczelni naszego regionu, w poczuciu
odpowiedzialności za skuteczne funkcjonowanie Almae Matris Opoliensis, jej
wysoką rangę etyczną, naukową i dydaktyczną, za jej dobre imię, a także
przyjmując za zadanie – IN VERITATE CONQUIRENDA LIBERI PROGREDIAMUR* –
przyjmujemy i przedmiotem poszanowania wspólnego stanowimy STATUT UNIWERSYTETU
OPOLSKIEGO” – czytamy na stronie tytułowej tego najważniejszego dla naszej
uczelni dokumentu.
9 maja 2019 r. Senat Uniwersytetu Opolskiego przyjął nowy statut UO. Dokument wejdzie w życie 1 października bieżącego roku. Niesie z sobą wiele zmian w porównaniu do poprzedniego, tym bardziej cieszy więc fakt, że społeczność akademicka opowiedziała się za nim jednogłośnie. Dr Mateusz Pszczyński z Wydziału Prawa i Administracji, odpowiedzialny za dokument w wymiarze legislacyjnym mówi, że gorące dyskusje miały miejsce na etapie jego tworzenia, a prace nad nim trwały kilka miesięcy. W ostatecznym głosowaniu został jednomyślnie zaakceptowany.
Nowa ustawa Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce określiła jasno, że do 1 października 2019 r. uczelnie muszą opracować nowe statuty, na których podstawie będą pracowały. Czym nowy statut Uniwersytetu Opolskiego różni się od poprzedniego?
Dr Mateusz Pszczyński: Nasz obecny statut odpowiada nowej filozofii zarzadzania uczelnią, jaką zapisano w ustawie. Zasadnicza zmiana polega na zwiększeniu kompetencji rektora – to na niego został przełożony główny ciężar odpowiedzialności za uczelnię, W zamian za to zmniejszono uprawnienia senatu uczelni. Wszystko to zostało zapisane w statucie.
W związku z tym, że rektor będzie jednoosobowo ponosił odpowiedzialność za funkcjonowanie uczelni przyznano mu także możliwość jednoosobowego decydowania w wielu kwestiach, w których senat uczelni będzie miał teraz jedynie głos doradczy, opiniujący – a nie, jak dotychczas, decydujący. Senat już nie zatwierdza, nie blokuje, a tylko wyraża opinie. Dla przykładu powiem, że to rektor, a nie senat będzie teraz decydował o otwarciu nowego kierunku na Uniwersytecie Opolskim. Poza tym kompetencje senatu będą związane przede wszystkim z obszarem kształcenia, nie zarządzania uczelnią.
W statucie zapisane są także kompetencje nowego ciała, jakim jest Rada Uczelni. Nowego u nas, bo znanego już na świecie. Jakie kompetencje ma Rada Uczelni? Na etapie dyskusji o niej głośne były obawy o jej ewentualne upolitycznienie, a także o to, że będzie mogła decydować o wyborze rektora. Politycznym wyborze na przykład…
- Rada Uczelni nie może o tym decydować, może tylko wskazać kandydata na rektora, którego wybierze kolegium elektorskie. Rzecz bardzo ważna: Rada Uczelni ma na uniwersytecie charakter wspomagający, nie decydujący. Podkreślam: to nie jest rada nadzorcza, która trzyma w szachu senat czy rektora, czy w ogóle wspólnotę akademicką.
Jeśli chodzi o ewentualne „polityczne” powołanie rektora to, po pierwsze - jak już mówiłem - rada tylko wskazuje kandydata, po drugie - rektorem nie może zostać osoba np. pracująca w administracji publicznej; a to wyklucza znaczną część polityków. Poza tym pamiętajmy, że kandydat na rektora musi spełniać wiele wymogów stawianych przez ustawę, dość rygorystycznych. Z pewnością to nie może być osoba przypadkowa.
1 października bieżącego roku czeka nas wiele zmian, także na stanowiskach prorektorów i dziekanów.
- Rzeczywiście, do tego czasu muszą być powołani – nie wybrani, jak to było dotychczas - na okres przejściowy do 31 sierpnia 2020 r. dziekani, dyrektorzy instytutów, koordynatorzy kierunków. Również prorektorzy.
Myślę, że w skali całej uczelni w osiemdziesięciu procentach będą to te same, co dziś osoby.
Jednak niektóre ze względów formalnych nie będą już mogły piastować dotychczasowych funkcji.
- Pewne ograniczenia, w tym wiekowe narzuca ustawa. W świetle nowych przepisów kadencje obecnych prorektorów czy dziekanów wygasają z dniem 30 września 2019 roku z mocy prawa. Jednocześnie, zgodnie z ustawą nie mogą pełnić funkcji prorektora czy dziekana osoby, które w dniu rozpoczęcia kadencji mają ukończone 67 lat.
W związku z tym, że raczej nie jest możliwe zarządzanie uczelnią jednoosobowo rektor jeszcze w czerwcu powoła na okres przejściowy, czyli na rok akademicki 2019/2020 prorektorów, a także dziekanów czy dyrektorów instytutów.
Co jeszcze przynosi nam nowy statut?
- Rzecz bardzo ważną: pełną dowolność w budowaniu struktury uczelni, oczywiście w granicach zapisów ustawy. Na naszej uczelni przyjęliśmy model kompromisowy – zachowaliśmy strukturę wydziałową, jednak zgodnie z propozycją rektora rozdzieliliśmy kompetencje dotyczące zakresu nauki i dydaktyki.
Co to oznacza w praktyce?
- Wydział z dziekanem na czele będzie jednostką organizacyjną odpowiadającą za dydaktykę, czyli w skrócie: z dniem 1 października zakres kompetencji dziekana wydziału obejmie uprawnienia obecnego prodziekana do spraw kształcenia i studentów. Natomiast za badania naukowe, procesy badawcze będą odpowiedzialni dyrektorzy poszczególnych instytutów, skupionych wokół jednej dyscypliny naukowej lub dyscyplin pokrewnych.
Novum jest rada naukowa, która będzie organem właściwym w sprawach nadawania stopni w zakresie nauki i w zakresie sztuki. Dotychczas stopnie, jak wiemy, nadawały rady wydziałów.
Jak Pan ocenia nowy statut Uniwersytetu Opolskiego ?
- Trudno mi taką ocenę przeprowadzić skoro byłem jego współautorem. Jednak uważam, że jest to dokument zwarty, bardzo konkretny, jasny i zrozumiały. Pewne kwestie, które do tej pory były w statucie, zostały przeniesione do regulaminów regulujących konkretne obszary pracy uczelni, co pozwoliło zachować zwartość statutu, którą uważam za jego wielką zaletę. Dodam, że spisaliśmy go na 39 stronach, co nie stanowi wielkiej objętości, biorąc pod uwagę, że reguluje zasady działania całkiem dużej firmy.
Czy to jest dokument rewolucyjny?
- Nie. Dla pewnej części pracowników naukowych może takim być, jednak generalnie ujmuje w ramy pewne ewolucyjne zmiany dokonujące się od lat w szkolnictwie wyższym. Pamiętajmy, że uniwersytet jako instytucja społeczna, kulturowa liczy sobie osiemset lat i przez ten czas niewiele się zmieniło. Także nasz statut to raczej głęboka ewolucja, nie rewolucja.
Statut został przyjęty jednogłośnie. To wiele znaczy.
- Rzeczywiście, to bardzo satysfakcjonujące. Oczywiście w styczniu, kiedy przedstawiliśmy pierwszą jego wersję odbyła się gorąca dyskusja. Teraz zapanowała jednomyślność, co oznacza chyba, że wprowadzone zmiany usatysfakcjonowały wspólnotę akademicką.
Statut został opatrzony piękną łacińską sentencją „In veritate conquirenda liberi progrediamur” – „W poszukiwaniu prawdy postępujmy jako wolni ludzie”.
- Tę sentencję zaproponował prof. dr hab. Mirosław Lenart z Instytutu Polonistyki i Kulturoznawstwa. Oddaje ona w pełni zarówno misję, jaką ma do zrealizowania uniwersytet, jak i zasady, w imię których tę misję ma realizować. Ma badać i przedstawiać świat oraz rządzące nim prawa w myśl prawdy, a nie czyichkolwiek oczekiwań – bez względu na cenę tej prawdy.
Rozmawiała Beata Łabutin