Za nami rok oczekiwań, przed nami rok zmian

Zdjęcie nagłówkowe otwierające podstronę: Za nami rok oczekiwań, przed nami rok zmian

Zakończony właśnie rok akademicki 2017/2018 upłynął nam w dużej części pod znakiem oczekiwania na nową ustawę Prawo o szkolnictwie wyższym. Czekaliśmy na konkrety, przygotowywaliśmy się, pracowaliśmy – mówi  dr hab. Izabella Pisarek, prof. UO, prorektor Uniwersytetu Opolskiego do spraw kształcenia i studentów.

Jako prorektor mający w swojej gestii sprawy związane z szeroko pojętym kształceniem czekała Pani zapewne niecierpliwie na konkretne decyzje w sprawie zapowiadanych zmian co do kształtu i zasad funkcjonowania wyższych uczelni…

Prof. Izabella Pisarek: Praktycznie przez cały ubiegły rok zastanawialiśmy się, co tak naprawdę nowa ustawa ze sobą przyniesie. Czekaliśmy na informacje na temat tego, jak trzeba będzie zmodyfikować programy kształcenia, w jaki sposób w ogóle do nich podejść, co będziemy mogli nowego zaproponować naszym studentom, wreszcie w jakich dyscyplinach będziemy mogli kształcić. W zasadzie wciąż jeszcze nie wiemy, w jakim ostatecznie kształcie wejdzie ustawa, wiemy za to, że będzie wiele zmian w stosunku do tego, nad czym się na comiesięcznych spotkaniach przez ostatni rok pochylaliśmy w gronie prorektorów do spraw kształcenia uczelni Opola i Wrocławia.

Niestety nadal nie ma rozporządzeń, które regulowałyby te wszystkie kwestie, zwłaszcza kluczowego – dotyczącego dyscyplin naukowych. A właśnie to rozporządzenie pokazałoby nam, jak będziemy mogli poukładać sobie sprawy dotyczące kształcenia. Mamy nadzieję, że wszelkie potrzebne rozporządzenia ukażą się na tyle szybko, że ze wszystkim zdążymy.

Czy aura niepewności wokół nowej ustawy wpłynęła na tegoroczną rekrutację na naszą uczelnię?

Powiem, że mimo tych wszystkich – niezależnych od nas – zawirowań z rekrutacji możemy być zadowoleni. Przedstawiliśmy kandydatom bogatą ofertę, z kilkoma bardzo ciekawymi nowymi propozycjami, o których za chwilę. Dość powiedzieć, że na wiele z proponowanych przez nas miejsc na studia stacjonarne pierwszego stopnia przypada trochę więcej niż dwóch kandydatów. Oczywiście są kierunki bardzo oblegane, jak medycyna, prawo, psychologia czy filologie obce, jednak średnia dotycząca całej rekrutacji może zadowalać. Dodam, że na niektóre kierunki są jeszcze miejsca, trwa rekrutacja, więc serdecznie zapraszam do zapoznania się z naszą ofertą.  

A co do naszych nowości edukacyjnych…

… bardzo się cieszę, że udało się nam powołać kierunek pedagogika specjalna, bowiem na absolwentów tego kierunku jest obecnie na rynku ogromne zapotrzebowanie, brakuje nauczycieli specjalistów z tego zakresu w bardzo wielu obszarach, gdzie obecni są niepełnosprawni. Utworzenie na UO kierunku pedagogika specjalna jest odpowiedzią na oczekiwania naszego otoczenia zewnętrznego i my, jako uczelnia, tym oczekiwaniom chcemy sprostać. 

Kolejny nowy kierunek na UO to gospodarka leśna, na którą – co wielu mogłoby zdziwić – jest w naszym regionie zapotrzebowanie. Spora grupa techników leśnictwa chcących uzupełnić swoje wykształcenie kierunkowe szukało szansy dla siebie gdzieś poza Opolszczyzną. Teraz będą mogli ukończyć wybrane studia u nas, na Uniwersytecie Opolskim. Wcześniej staraliśmy się wprowadzać elementy leśnictwa na różnych specjalizacjach, jednak kierunku jako takiego nie mieliśmy. Teraz to się zmieniło. 

No i rolnictwo – kierunek bezpośrednio związany z prószkowską pomologią, w którą bardzo mocno inwestujemy. Tu możliwości rozwoju są ogromne. Leży mi to na sercu tym bardziej, że moje naukowe miejsce to Wydział Przyrodniczo –Techniczny, rolnictwo jest mi kierunkiem bardzo bliskim. Marzyłoby mi się rozwinięcie specjalności idących w kierunku browarnictwa, enologii, takich dziedzin, które obecnie są popularne i miałyby wzięcie, a w przyszłości mogłyby nawet zahaczyć o komercję.

Bo dlaczego uniwersytet nie miałby na przykład prowadzić gdzieś w Prószkowie małego własnego browaru? Czy symboliczna produkcja, wytwarzanie własnego piwa z własnego jęczmienia i dystrybucja tego produktu w celach promocyjnych nie byłoby dobrym ruchem gdy chodzi o wizerunek uczelni? Albo własne wino? Własny miód?

Tak robi na przykład Uniwersytet Jagielloński.

Oczywiście, również inne uczelnie i moim zdaniem walor promocyjny takich posunięć jest nie do przecenienia. Warto o tym – takiej bocznej ścieżce przy okazji projektu Pomologia –  pomyśleć, bowiem sam projekt zakłada przecież w przyszłości wejście w komercjalizację wyników badań naukowych.

Początek został już zrobiony, bowiem faktem stały się studia podyplomowe z zakresu browarnictwa na naszej uczelni…

Rzeczywiście, takie studia podyplomowe proponujemy, myślę jednak, że regularne studia z tego zakresu też byłyby na miejscu i cieszyłyby się dużym zainteresowaniem.

Jak układała się Pani współpraca z samorządem studenckim, z kołami naukowymi?

Doskonale. Swoją kadencję jako prorektor do spraw kształcenia i studentów zaczynałam dwa lata temu równolegle z kadencją pani Izy Kaczyńskiej jako przewodniczącej samorządu studenckiego UO i powiem, że obydwie uczyłyśmy się siebie nawzajem. Myślę, że nadawałyśmy na podobnych falach. Była ogromnie sprawną przewodniczącą, była - bo  właśnie zakończyła swoją pracę w samorządzie.

Mamy na naszym uniwersytecie aktywnych studentów?

Powiem tak – ci studenci, którzy zaangażowali się w pracę samorządu, kół naukowych, Akademickiego Związku Sportowego, mediów uniwersyteckich, Studenckiego Centrum Kultury – są bardzo aktywni. Wystarczy wspomnieć choćby akcje charytatywne, w które chętnie się włączali i które zostały uwieńczone sukcesem, czy Galę Młodych Naukowców.  Inni studenci są bierni – czyli tak, jak w każdym środowisku: są ci energiczni, chętni do działania i tacy, którym nie bardzo chce się chcieć. Dodam, że każdy pomysł, dotyczący nawet drobnej sprawy, z którym studenci do mnie przychodzą, pokazuje ich pasję i bardzo, bardzo mnie cieszy.

Z czym wchodzi Pani w nowy rok akademicki – to przecież już za dwa miesiące.

Z dużym stresem – bo ciągle czekamy na to, jakie będzie to nowe. I z nadzieją – że to nowe będzie dobre.

Dziękuję za rozmowę. 

 

.