Medycyna na UO – pierwszy rok za nami. Studenci: Było niesamowicie!
Kończy się pierwszy rok studiów medycznych na
Uniwersytecie Opolskim. - Zapewniliśmy
naszym studentom naukę na wysokim poziomie – mówi prof. dr hab. Wiesława
Piątkowska-Stepaniak, prorektor UO do spraw zarządzania i rozwoju.
Trwa drugi w historii nabór na studia medyczne na Uniwersytecie Opolskim. W zeszłym roku o przyjęcie na kierunek lekarski na naszej uczelni ubiegało się ponad dwa tysiące kandydatów. Wzięli oni udział w teście kompetencji poznawczych, co dawało im szansę na uzyskanie dodatkowych punktów. - W tym roku takiego tekstu nie będzie, choć niewykluczone, że w przyszłości do tej formuły powrócimy – mówi prof. Wiesława Piątkowska-Stepaniak.
W tym roku na adeptów medycyny czeka na naszej uczelni o dwadzieścia miejsc więcej niż rok temu – na kierunek lekarski możemy przyjąć 120 osób.
Ci z kandydatów, którzy uzyskają najlepsze wyniki w rankingu i zostaną zakwalifikowani na pierwszy rok medycyny na UO, mogą liczyć na studia na najwyższym poziomie.
Na razie wirtualne serce, wkrótce Centrum Symulacji Medycznych
Znak firmowy kierunku lekarskiego na UO to aplikacja „Wirtualne serce”, którą pozyskaliśmy jako pierwsza uczelnia w Polsce – nasz uniwersytet jest jej pomysłodawcą i współtwórcą.
- „Wirtualne serce” to nowatorska aplikacja wykorzystująca możliwości wirtualnej i rozszerzonej rzeczywistości – wyjaśnia Michał Grzesiczek z gliwickiej The Farm 51 Group, pracującej nad aplikacją. - Dzięki niej, w sposób dotychczas niedostępny, studenci Uniwersytetu Opolskiego poznają anatomię serca. Dzięki zastosowaniu tzw. skanowania fotogrametrycznego prezentowany model serca jest fotorealistyczny. Oprócz statycznej prezentacji budowy serca aplikacja przedstawia jego pracę w warunkach normalnych oraz po spożyciu alkoholu. Dodatkowo zaprezentowane są stany patologiczne zastawki trójdzielnej. Planowany jest dalszy rozwój aplikacji – zapewnia Michał Grzesiczek.
- Wirtualne serce to wstęp do tworzonego na uczelni Centrum Symulacji Medycznych, które powinno być gotowe w przyszłym roku – mówi prof. Wiesława Piątkowska-Stepaniak. – Będzie ono wyposażone w najnowszej generacji symulatory pozwalające ćwiczyć procedury medyczne „na sucho” i uzyskać wysokie umiejętności zanim jeszcze młody lekarz zetknie się z pacjentem. Zależy nam na tym, by być atrakcyjnymi i konkurencyjnymi poprzez gwarantowanie przyszłym lekarzom nauki na miarę XXI wieku. Oferujemy im trochę technologii NASA w naszej uczelni – żartuje.
Uniwersytecki Szpital Kliniczny coraz nowocześniejszy, czyli hybrydowa sala operacyjna
Adepci medycyny kształcący się na kierunku lekarskim na Uniwersytecie Opolskim mogą liczyć na naukę z wykorzystaniem sprzętu najnowszej generacji i możliwości, jakie daje współczesna technika.
W Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym przy Al. Witosa w Opolu czeka na nich m.in. hybrydowa sala operacyjna, jedna z kilku takich w Polsce. Będzie ona wykorzystywana w ramach zajęć propedeutyki chorób wewnętrznych, przede wszystkim kardiologicznych.
Sala hybrydowa łączy elementy sali operacyjnej i gabinetu do zabiegów o niskim stopniu inwazji. To miejsce, w którym mogą równocześnie pracować chirurdzy naczyniowi, kardiolodzy, kardiochirurdzy i anestezjolodzy. Sala hybrydowa pozwala na przeprowadzenie zabiegów łączących klasyczną chirurgię otwartą z chirurgią małoinwazyjną. Jest to możliwe dzięki wyposażeniu sali m.in. w sprzęt do obrazowania, co powala na przeprowadzenie minimalnie inwazyjnych zabiegów i przyspiesza diagnostykę, w efekcie skracając czas trwania operacji.
Hybrydowa sala operacyjna znacznie zwiększa bezpieczeństwo chorego, bowiem w przypadku, gdy podczas zabiegu okaże się, że konieczne jest otwarcie pacjenta i przeprowadzenie operacji metodą tradycyjną można to zrobić natychmiast, bez konieczności transportowania go w inne miejsce.
Jak zapewnia prof. Marek Gierlotka z USK studenci medycyny będą mieli możliwość obserwowania zabiegów przeprowadzanych na sali hybrydowej, m.in. dzięki wideorelacjom.
Mikroskop dla każdego, czyli dostęp do bazy bez ograniczeń
Studenci medycyny chwalą sobie naukę na Uniwersytecie Opolskim.
- Pierwszy rok studiów na kierunku lekarskim był dla nas niezwykle intensywnym i niesamowitym przeżyciem – mówi Jakub Słowik, starosta pierwszego roku medycyny. – Między innymi dlatego, że jest kilka aspektów, które wyróżniają naszą uczelnię na tle innych. Jedną z tych zalet jest niewątpliwie praca w małych, dziesięcioosobowych grupach, co zapewnia świetny kontakt z prowadzącymi i dostępność do materiałów. Możemy korzystać z nowocześnie wyposażonych pracowni nowego Collegium Medicum, co również podnosi znacząco komfort nauki. Powstają u nas nowe koła naukowe dotyczące rozmaitych dziedzin, a ich dostępność dla studentów pierwszego roku jest znacznie wyższa niż w wielu innych uczelniach. Mieliśmy w tym roku możliwość pracy z profesjonalną, otwartą na studenta kadrą naukową oraz pracownikami administracji, na których pomoc zawsze mogliśmy liczyć – twierdzi Jakub Słowik.
Prof. Wiesława Piątkowska-Stepaniak przyświadcza, że studenci mają do dyspozycji znakomitą infrastrukturę, nowoczesne sale dydaktyczne i laboratoryjne ze stołem do wirtualnej nauki anatomii włącznie, dobre materiały do ćwiczeń, nieograniczony dostęp do mikroskopów czy preparatów, bez oczekiwania na swoją kolej. – Nasi studenci medycyny mają praktycznie własne stanowiska do nauki – mówi pani prorektor.
Bardzo ważny jest fakt, że zajęcia z nimi prowadzą świetni fachowcy, lekarze – praktycy z tytułami naukowymi, którzy pozostają do dyspozycji studentów także poza godzinami zajęć.
- Doskonała kadra dydaktyczna, jaką posiadamy na naszej uczelni gwarantuje odpowiednio wysoki poziom proponowanych u nas studiów, liczymy więc, że student kończący cykl dydaktyczny zaliczy egzamin lekarski z najwyższymi notami. Czuwają nad tym profesjonalni wykładowcy, profesorowie, praktycy dbający o wysoki poziom nauczania, by student wychodzący z naszej uczelni miał należyte przygotowanie do wykonywania zawodu lekarza – podkreśla prof. Piątkowska-Stepaniak. – Spodziewamy się, że po zakończeniu u nas pierwszego cyklu kształcenia lekarzy uplasujemy się wysoko w rankingach krajowych. Nasza kadra dydaktyczna, za którą idzie wielkie doświadczenie zawodowe i dorobek naukowy, dba o to od pierwszych zajęć.
Mistrz wzywa ucznia, czyli student pod telefonem
Na studiach lekarskich w Uniwersytecie Opolskim realizowany jest program przyjęty jako zasada kształcenia lekarzy - to program „Mistrz – uczeń”.
- Jest to novum, ten unikalny projekt będzie finansowany ze środków Narodowego Centrum Badań i Rozwoju – podkreśla prof. Wiesława Piątkowska-Stepaniak. – Dotyczy on nie tylko ścisłej współpracy studenta i mentora na co dzień, ale przede wszystkim zajęć klinicznych, zwłaszcza rzadkich czy skomplikowanych przypadków chorobowych, do których lekarz–nauczyciel może wezwać swojego podopiecznego–studenta do szpitala w dzień wolny czy nawet w nocy po to, by ten mógł zapoznać się ze szczególną sytuacją medyczną. Chodzi nam o to, by student zdobył jak najszerszą wiedzę i umiejętności, a przecież nie zawsze rzadki czy skomplikowany przypadek chorobowy trafi się akurat wtedy, gdy będzie miał zajęcia na danym oddziale. Praca w relacji mistrz – uczeń ma tę lukę wypełniać – tłumaczy prof. Piątkowska-Stepaniak.
Dodaje, że program „Mistrz – uczeń” wpisuje się w oczekiwania studentów, bowiem już teraz formują się grupy o sprecyzowanych, bardzo konkretnych zainteresowaniach, jak np. onkologia, ginekologia czy neurochirurgia. Zawiązują się też grupy dyskusyjne dotyczące konkretnych specjalności, a wykładowcy są otwarci i chętni do pomocy.
Zawiązał się także studencki wolontariat, przejawiający się między innymi opieką nad małymi pacjentami oddziału pediatrycznego Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego.
- Trzeba przyznać, że jak dotąd nauki było całkiem sporo i wymagało to wielu wyrzeczeń, ale przy systematycznej pracy i dobrym zarządzaniu czasem na pewno mogliśmy znaleźć chwilę na odpoczynek, rozrywkę, wolontariat czy działalność w kołach naukowych – podkreśla Kuba Słowik.
Medyczne piętro w akademiku, czyli wspólna praca i wspólna zabawa
Studenci medycyny na UO zakwaterowani są w akademiku Kmicic, na wspólnym, przeznaczonym tylko dla nich piętrze.
- Zapewne będziemy je musieli poszerzyć o następne piętro, jako że przyjmujemy przecież na studia kolejnych adeptów medycyny – mówi prof. Piątkowska – Stepaniak. - Kto wie, czy z czasem nie dorobimy się medycznego akademika, uważamy bowiem, że mieszkanie w pobliżu ułatwi studentom medycyny wiele spraw, umożliwi wspólną naukę, nawiązywanie kontaktów nie tylko przyjacielskich, ale i tych związanych z przyszłą pracą zawodową. Jako władzom uczelni zależy nam na stworzeniu im jak najlepszych warunków pod każdym względem – podkreśla.
Satysfakcja studentów naszą dumą, czyli dajemy to, co najlepsze
Pytana o to, co dało jej, jako osobie
odpowiedzialnej za powołanie i organizację kierunku lekarskiego na
Uniwersytecie Opolskim największą radość gdy chodzi o kończący się pierwszy rok
studiów medycznych, prof. Piątkowska-Stepaniak mówi: - Satysfakcja studentów.
Jeśli oni mówią, że studiuje im się u nas dobrze, że są zadowoleni, że kształci
się ich gruntownie, z wykorzystaniem najlepszej wiedzy i najnowocześniejszych
technik, to większej satysfakcji chyba być nie może.
Wszystko o kierunku lekarskim znajdziesz tutaj