IT to szansa na wielką karierę. Także w Opolu
W branży IT to wciąż
pracodawcy muszą walczyć o pracowników, perspektywy są obiecujące, a szansa na
rozwój kariery ogromna. Co do tego zgodni byli wszyscy eksperci uczestniczący w
konferencji „Opole w czasach rewolucji IT", zorganizowanej przez opolską
redakcję „Gazety Wyborczej" na Uniwersytecie Opolskim, który był partnerem
przedsięwzięcia.
Spotkanie odbyło się 21 marca 2018 r. w auli przy ul. Oleskiej.
Według statystyk w Polsce wciąż brakuje około 80 tys. informatyków, w tym około 50 tys. programistów. Dlatego uczelnie starają się docierać do gimnazjów, a nawet uczniów najstarszych klas szkół podstawowych, bo już wtedy młodzi ludzie podejmują pierwsze decyzje dotyczące przyszłości.
Nowe obszary IT
Grzegorz Kita, dyrektor HR Diehl Controls przyznaje, że we Wrocławiu, gdzie jego firma zatrudnia około 1400 osób, walka o pracowników z branży IT jest ostra. Ale także w Namysłowie, gdzie Diehl Controls również prowadzi działalność, o pracowników łatwo nie jest. – I to nie tylko, gdy chodzi o absolwentów wyższych uczelni, ale także uczniów, którzy ukończyli szkoły średnie. Poszukujemy ludzi o rozległych zainteresowaniach i kompetencjach. Trzeba pamiętać, że IT to nie tylko programowanie, ale także przygotowanie produkcji czy testy – przekonuje dyrektor.
Atos Global Delivery Center Polska w ubiegłym roku zatrudnił około 300 osób z branży, w samym Opolu około 100. – I zakładamy, że w tym roku liczbę nowych pracowników podwoimy – zapowiada Mariusz Marcinkowski, szef dywizji B&PS w Atos Global Delivery Center Polska. Potwierdza także, że na rynku pracy odpowiednich kandydatów brakuje. – Być może dlatego, że studia techniczne to po prostu trudne studia, a branża IT rozwija się błyskawicznie. Pojawiają się nowe obszary, więc i zapotrzebowanie na pracowników raczej wzrasta niż maleje – dodawał podczas konferencji Mariusz Marcinkowski.
Najważniejsze są języki
Firmy sięgają więc po różne sposoby, by zapewnić sobie budowanie kompetentnych zespołów. A jednym z najlepszych wydaje się kształcenie przyszłych pracowników. – Bez wątpienia w mieście brakuje studentów, dlatego my sięgamy już do liceów. To moment, w którym młodzi ludzie powinni zacząć w siebie inwestować. Polecamy kursy językowe lub właśnie zajęcia IT – mówił Damian Gryga, senior operations manager w Capgemini. Jego firma zatrudnia w Opolu 270 osób, ale zaledwie 10 z nich to wykształceni informatycy. Dla nas najważniejsza jest znajomość języków, w pozostałych kwestiach jesteśmy sami gotowi dokształcać naszych pracowników – zapewniał Damian Gryga.
Partnerami konferencji byli: Uniwersytet Opolski, miasto Opole, Capgemini, Diehl Controls, Atos Global Delivery Center Polska.
Tekst: usz, opolska redakcja „GW”