Niezwykłe spotkanie wigilijne na Wydziale Teologicznym
To było pierwsze takie spotkanie w Opolu, a z inicjatywą
jego zorganizowania na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Opolskiego wystąpił
biskup opolski ks. prof. Andrzej Czaja.
Przybyło około dwustu studentów (uczących się na Uniwersytecie Opolskim i Politechnice Opolskiej) z wielu krajów, w tym z Indii, Chin, Kazachstanu, Ukrainy, Białorusi, Turcji czy Azerbejdżanu. Z zachwytem słuchali kolęd i świątecznych piosenek w wykonaniu chóru Politechniki Opolskiej, wzięli też udział w zaimprowizowanym tańcu, mającym w symbolizować przyjaźń i solidarność.
Cudzoziemscy studenci z ochotą prezentowali folklor swoich krajów; mieliśmy okazję między innymi zobaczyć taniec hinduski i ukraiński, czy posłuchać występów wokalnych.
Do zgromadzonych na sali młodych ludzi zwrócił się prorektor UO ds. nauki i finansów prof. Janusz Słodczyk. – Jestem szczęśliwy, że mogę być tu dziś z wami. Jako uczelnia staramy się prowadzić jak najszerszą współpracę międzynarodową, czego efektem jest wasza tu dziś obecność. Życzę wam wszystkim wesołych świąt i spełnienia planów.
Z życzeniami dla cudzoziemskich studentów wystąpili także
prof. Krzysztof Malik, prorektor PO, oraz konsul honorowy Ukrainy w Opolu i przedstawiciel
konsulatu Niemiec.
Przemawiał także biskup Andrzej Czaja, który w krótkich słowach wyjaśnił, na
czym polega istota świąt Bożego Narodzenia
- świąt najbardziej radosnych, świąt radości, pojednania. – Wierzymy, że Bóg
zstępuje do nas nie w chwale, w potędze, w sile, ale jako dziecko, które przychodzi
na świat w ubóstwie i chłodzie – mówił. – Dziecko, które rodzi się w stajence -
miejscu nazywanym przez odwiedzających Dzieciątko mędrców ze Wschodu domem. Dla
nas, chrześcijan, to znak, że dom jest wszędzie tam, gdzie są ludzie darzący się
wzajemną miłością i szacunkiem.
Biskup Czaja dodał także, że symbolem tej miłości, szacunku i jedności jest zwyczaj łamania się opłatkiem.
- Organizując to spotkanie chcieliśmy pokazać cudzoziemskim studentom, że istotą naszych świąt Bożego Narodzenia jest to, by nikt nie był w tych dniach sam – powiedział nam ksiądz biskup Czaja. – Przyjmując kogoś do wigilijnego stołu przyjmujemy Jezusa. I to jest prawdziwy, najważniejszy wymiar świąt.
Młodzi ludzie z ciekawości próbowali polskich świątecznych specjałów; barszcz z uszkami, paszteciki z kapustą i grzybami czy ciasta szybko zniknęły z suto zastawionych stołów.